El. ME: Biało-czerwoni na remis z Austrią

Polska - Austria
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Polska - Austria

W meczu szóstej kolejki europejskich eliminacji do mistrzostw Europy piłkarska reprezentacja Polski w roli gospodarza zremisowała 0:0 z Austrią. Goście byli tego wieczoru zespołem na pewno lepszym, ale ostatecznie Biało-czerwoni mogli cieszyć się z wywalczenia punktu.

Czytaj dalej…

Podopieczni Jerzego Brzeczka przystępowali do swojej potyczki, chcąc zrehabilitować się za przegrany bój ze Słowenią sprzed kilku dni. Biało-czerwoni jednocześnie mieli plan, aby zrobić kolejny krok w kierunku awansu na Euro 2020, w czym pomóc miały roszady w składzie, które dotknęły Krzysztofa Piątka i Michała Pazdana. Pierwszy usiadł na ławce, a drugi na trybunach.

W trakcie 20 minut rywalizacji zarysowała się przewaga gości, którzy dominowali na boisku zarówno pod względem kultury gry, jak i posiadania piłki. Pierwsza groźna akcja, po której Austriacy mogli zdobyć bramkę, miała miejsce w 10. minucie. Bliski szczęścia był Marko Arnautović, ale piłka po jego próbie trwała w słupek.

“Orły Brzęczka” do głosu doszli dopiero pod koniec drugiego kwadransa spotkania. Robert Lewandowski w 29. minucie starał się strzelić gola po uderzeniu głową po celnym zagraniu Kamila Grosickiego. Próba kapitana Biało-czerwonych była jednak niecelna, co spotkało się z poczuciem ulgi w gronie 600-osobowej grupy kibiców z Austrii.

Tymczasem w 31. minucie “TurboGrosik” kolejny raz popisał się ładnym zagraniem, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówka trafiła na głowę Kamila Glika. Obrońca AS Monaco oddał mocne uderzenie, ale golkiper gości był na posterunku, broniąc strzał Polaka jedną ręką. Do przerwy było zatem 0:0.

Po zmianie stron wciąż zespołem mającym inicjatywę byli zawodnicy Fody. Już w 49. minucie pozyskany tego lata przez Shanghai SIPG napastnik w osobie Arnatovicia miał kolejną próbę do zdobycia bramki, ale znów na posterunku znalazł się Łukasz Fabiański, nie dając się zaskoczyć. Chwilę później swoich sił spróbował Konrad Laimer, ale znów bramkarz Młotów okazał się górą.

Zasieki obronne rywala w drugiej połowie miał rozmontować Jakub Błaszczykowski, pojawiając się w 58. minucie gry w miejsce Dawida Kownackiego, który zbyt wiele dobrego nie pokazał na placu gry. Zawodnik krakowskiej Wisły grał jednak tylko do 77 minuty, na co wpływ miała kontuzja. W miejsce doświadczonego reprezentanta Polski pojawił się zatem Mateusz Klich.

Do końca zawodów wynik spotkania nie uległ już zmianie. Jednocześnie Polacy podzielili się punktami z Austriakami, utrzymując pozycję lidera grupy G. Za niespełna miesiąc Biało-czerwoni rozegrają swój kolejny mecz, mierząc się w delegacji z Łotwą. Z kolei team Fody w roli gospodarza zmierzy się z Izraelem.

Polska – Austria 0:0

Żółte kartki:
Polska: Klich 85′, Bielik 90+3′
Austria: Arnautovic 8′, Sabitzer  33′, Lainer 46′

Polska (4-2-3-1): Fabiański – Kędziora, Glik, Bednarek, Bereszyński, P. Zieliński, Bielik, Krychowiak, Grosicki (69′ Szymański), Lewandowski, Kownacki (58′ Błaszczykowski, 77′ Klich)

Austria (4-4-2): Stankovic – Lainer, Dragović, S. Posch, Ulmer, Baumgartlinger, Laimer (89′ Gregoritsc), Lazaro (77′ Ilsanker), Sabitzer, Alaba, Arnautović.

Sędzia główny: Viktor Kassai (Węgry)

Komentarze