Niebezpieczne zabawy, kuriozalny gol przechylił szalę zwycięstwa

Randal Kolo Muani
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Randal Kolo Muani

Nie brakowało goli oraz emocji w starciach francuskiej Ligue 1. Trzy punkty zapisali na swoim koncie zawodnicy RC Lens, którzy wygraną zawdzięczają fatalnej postawie golkipera Dijon FCO. W pierwszej niedzielnej konfrontacji gracze FC Nantes zremisowali z FC Metz 1:1 (1:1). W innych meczach triumfowali zaś zawodnicy Nimes Olympique i HSC Montpellier.

Czytaj dalej…

Piłkarze FC Nantes objęli prowadzenie w spotkaniu z FC Metz w 28. minucie. Wtedy to Sebastien Corchia zauważył w polu karnym Randala Kolo, a ten precyzyjnie przymierzył z pierwszej piłki.

Goście doprowadzili do wyrównania w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Rzutu karnego nie zmarnował Aaron Iseka Leya, chociaż zawodnik FC Metz miał trochę szczęścia (wszak piłka odbiła się od słupka, a dopiero potem wpadła do siatki).

Po zmianie stron wynik tej niedzielnej konfrontacji nie uległ zmianie. Warto dodać, że goście w pięciu poprzednich spotkaniach nie zanotowali ani jednej porażki.

W spotkaniu Dijon FCO z RC Lens pierwsza bramka padła w 23. minucie. Bez wątpienia obciąża ona golkipera gospodarzy. Anthony Racioppi zaczął bawić się w swoim polu karnym, nie udało mu się ostatecznie ograć atakującego go Arnauda Muingi, a przy próbie wybicia… trafił piłką w swojego przeciwnika. W takich kuriozalnych okolicznościach goście wyszli na prowadzenie.

Jak się okazało, było to trafienie na wagę kompletu oczek dla przyjezdnych. Zawodnicy RC Lens są niepokonani na krajowym podwórku od 18 października. Gospodarze pozostają zaś na ostatnim miejscu w tabeli.

Potyczka HSC Montpellier z RC Strasbourg dostarczyła naprawdę wielu emocji. Gospodarze prowadzili od ósmej minuty. Po rzucie rożnym bramkę zdobył Pedro Mendes. Chwilę później było 2:0, bo efektowną główką popisał się Andy Delort.

Goście nie zamierzali się jednak poddawać. W 22. minucie z karnego nie pomylił się Kenny Lala. Cztery minuty potem sędzia przyznał zawodnikom ze Strasbourga kolejną jedenastkę. Tym razem na gola zamienił ją Habib Diallo.

W 31. minucie Delort skorzystał z dokładnego zagrania od Mihailo Risticia i celnie główkował. Przyjezdni wyrównali pod koniec tej części gry. Dobrej sytuacji nie zmarnował wówczas Ludovic Ajorque, który z bliska pokonał golkipera HSC Montpellier.

W 68. minucie Delort sprytnie zgrał przed pole karne, tam był Gaetan Laborde, który huknął z woleja. Była to bramka, która dała HSC Montpellier triumf 4:3 i awans na trzecie miejsce w tabeli.

Na pierwszego gola w starciu Stade de Reims – Nimes Olympique czekaliśmy do 62. minuty. W polu karnym faulowany był Zinedine Ferhat, a z jedenastki nie pomylił się Renaud Ripart.

Finalnie nie zobaczyliśmy już więcej trafień. Zawodnicy Nimes Olympique przerwali serię czterech kolejnych porażek i w końcu zanotowali ligowe zwycięstwo. Gospodarze nie powiększyli swojego dorobku i w tym momencie mają tylko jedno oczko przewagi nad strefą spadkową.

Komentarze